Zamiast szyć w wolnym czasie to siedzę i segreguje zdjęcia
tego co zdołałam uszyć, a raczej tego udało mi się udokumentować, bo część się
jakoś bezmyślnie rozeszła i ślad po nich zaginął. Od jakiegoś czasu staram się
wszystko wrzucać do PICASY więc trochę mi łatwiej. Zanim jednak na bieżąco będę
wrzucać na bloga twory moich poczynań szyciowych, to chciałabym bardzo zapisać
tu wszystko inne – stąd tyle zakładek. Niech to wszystko jest zgromadzone w
jednym miejscu. Może uda mi się dostrzec jakieś postępy i rozwój w tej
dziedzienie – kiedyś tam na przestrzeni czasowej. Bo jak to mówią – sam talent
to jeszcze nic – ale ciężka praca i doświadczenia, które przychodzą z czasem –
to jest to. Ale jak tu nabrać doświadczenia, nic nie posuwając się do przodu ? Szczególnie,
że do świat nie bardzo zanosi się, że uda mi się coś uszyć. Rodzina bowiem zarzuciła
mnie zamówieniami firanowymi – każda licząca się Pani domu musi prawdopodobnie na
święta zaszaleć w tym względzie. Stąd więc moje osobiste firanki kupione jakiś
czas temu zalegają na dnie szafy i nie wiem czy tym razem zawisną w oknie.
Za
to u mamy, bratowej, dwóch koleżanek – jak najbardziej – hehe.
Zależy mi na uporządkowaniu bloga – więc działam dalej – mam
nadzieję, że wkrótce zakładki będę powypełniane, a ja uwolnię sumienie choć z jednej
rzeczy i wezmę się za kreatywne (oby) szycie.
Jak na razie – wrzucam kurki świąteczne i życzę udanego
weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz